Gdy dni są coraz krótsze i zimniejsze powinniśmy pomyśleć o zabraniu do domów lub oranżerii niektórych roślin doniczkowych. Natomiast jedna z nich może zostać w ogrodzie trochę dłużej i jest to egzotyczna palma – szorstkowiec fortunego. Ten niesamowity gatunek daje nam możliwość przeniesienia choć odrobiny orientu do naszych salonów.
Szorstkowiec fortunego – Mała charakterystyka
Jest to gatunek, który naturalnie rośnie w Chinach, Himalajach, Japonii i Birmie, a w naturalnych warunkach może osiągnąć około 12-stu metrów wysokości. Na szczęście uprawiany w domowym zaciszu rośnie o wiele mniejszy – max. 2,5 metra. Jego najważniejszą cechą jest to, że wytrzymuje mrozy do -15 stopni Celsjusza. U nas spokojnie stoi na tarasie aż do pierwszych przymrozków. Jak każda palma, szorstkowiec fortunego, bardzo lubi stanowiska dobrze nasłonecznione oraz świetnie znosi upały. Z tego co zauważyłyśmy woli mieć mniej wody niż gdyby miała być przelana. Natomiast należy pamiętać, że jest to roślina z tropikalnych części naszego świata i bardzo nie lubi silnych wiatrów.
Szorstkowiec fortunego – Historia jednego nasionka
W 2000 roku Maryla udała się na objazd po Italii, z którego przywiozła pięć nasionek tej palmy. Dokładnie pozyskała je z okazałego egzemplarza, który rósł na rynku w Lanciano. Przez zimę leżały w zapomnieniu, owinięte chusteczką. Na wiosnę okazało się, że dwa z nich są puste w środku. Jak zawsze, Maryla daje szanse każdej roślince, więc pozostałe trzy wsadziła przy innych kwiatkach i szczerze mówiąc… zapomniała o nich. Dopiero po dwóch latach od przywiezienia jej oczom ukazała się malutka roślinka. Wtedy młody szorstkowiec fortunego trafił do swojej doniczki. Rósł powoli, ale przeżył przeprowadzkę z Warszawy do nowego domu i dopiero tutaj zaczął się pięknie rozrastać. Nie można ukrywać, że domy są od mieszkań w blokach o wiele lepszym miejscem dla roślin ze względu na jakość powietrza i większą wilgotność.
W tym momencie nasz szorstkowiec fortunego osiągnął:
– od korzeni do najwyższego liścia 132 centymetry,
– jego pień ma 34 centymetry,
– tegoroczny przyrost pnia wyniósł 6 centymetrów.
Jak wybrać doniczkę dla palmy?
Nasza przez ten cały czas była przesadzana 6 razy. Również, aby ograniczyć przestrzeń jaką zajmowała w domu, podcinałyśmy jej dolne gałęzie. Ostatni raz zmieniłyśmy jej doniczkę 2 lata temu. W zasadzie większość doniczek, które są do palm, jest wąska i wysoka. Najlepsze są te wypalane z terakoty lub gliniane. Nasza do pewnego momentu w takiej rosła, ale z chwilą, gdy zaczynała być coraz większa i bryła korzeniowa się rozrastała, dopasowanie takiej doniczki było bardzo trudne. Dlatego zaczęłyśmy przesadzać ją w takie z tworzywa – swoim kształtem odpowiadają palmie, a dla nas są łatwiejsze i lżejsze w przenoszeniu jej na wiosnę do ogrodu i na zimę z powrotem do domu.
Nawożenie
Nie jest zbyt żarłoczną rośliną, dlatego przez pierwszy sezon, po przesadzeniu, nie nawozimy jej. Poza tym, gdy jest mniej zasilana to wolniej rośnie. Dla nas jest to lepsze, gdyż nie mamy oranżerii, w której mogłaby się bez zahamowań rozwijać. Dodatkową zaletą jest fakt, że im jest starsza tym wolniej rośnie. Natomiast jeśli od 4-5 lat jest w jednej doniczce to mimo woli musimy ją zasilić – dosypać trochę ziemi kompostowej na górę, wsadzić odżywkę do kaktusów albo podlać odżywką do palm. Kupowanie dużych ilości odżywek nie ma sensu przy jednym egzemplarzu, ponieważ zasilamy ją tylko raz na rok.
Co zrobić, gdy szorstkowiec fortunego gnije?
Korzenie szorstkowca mają bardzo ładną, zwartą budowę. Zawsze na dnie doniczki robimy dobry drenaż, aby woda się nie zatrzymywała oraz, jeżeli jest to potrzebne, dziurę w doniczce. Pewnego razu ten odpływ się zatkał. Zorientowałyśmy się dopiero, gdy liście naszej palmy zaczęły tracić swoją piękną zieleń. Wtedy w obawie, że uschnie wyjęłyśmy ją z doniczki. Przyczyna była jasna – na spodzie zaczął się proces gnilny. Skróciłyśmy pędy, które zostały zaatakowane przez gnicie i oczyściłyśmy korzenie. Poleżała dobę, wyschła i na drugi dzień wsadziłyśmy ją do doniczki ze świeżym drenażem i nową ziemią. Zniosła to doskonale i w niedługim czasie zaczęła wypuszczać nowe liście.
Szorstkowiec fortunego – przesadzanie
Gdy jest on mały to nie ma większego problemu. Natomiast nasz, który ma 20 lat, wymaga od nas trochę wysiłku. Wyjmując szorstkowca z doniczki z reguły naszym oczom ukazuje się kłębowisko korzeni. Troszkę ziemi znajduje się w ich środku, ale zawsze się zastanawiamy gdzie się ona podziała.
Przez przypadek, gdy trzeba było ją przesadzać z powodu przelania, zauważyłyśmy, że dobrze znosi przycinanie korzeni. Dlatego w momencie przesadzania rozluźniamy całą bryłę i te korzenie – które zakwalifikujemy – obcinamy. Na pewno trzeba zostawić wszystkie młode korzonki – cienkie, jaśniejsze. Starsze są twarde, grube i nieraz koloru szarobrązowego, ciemnego. Musimy pamiętać, aby sadzić ją na takim poziomie jakim była – nie możemy jej zasypać. Jeżeli mamy większą doniczkę to musimy dać więcej ziemi na dno.
CIEKAWOSTKA
Szorstkowiec fortunego ma tendencję do wypuszczania odrostów przy podstawie. Jeśli ich nie obetniemy to na dole zrobi się gąszcz małych palemek. Z początku je zostawiałyśmy, bo wyglądały dość ciekawie, ale zaczęło się to odbijać na ogólnym wzroście palmy – wolniej rosła. Od jakiegoś czasu, gdy tylko jakaś się pojawia, odcinamy ją sekatorem – są dosyć twarde.
Jakie kompozycje tworzyć z palmą?
Praktycznie pół sezonu nasz szorstkowiec stoi w ogrodzie. Któregoś dnia stwierdziłyśmy, że podsadzimy go trzykrotką meksykańską. Rosła pod nim bardzo ładnie i zdrowo. Jednak w pewnym momencie chciałyśmy się jej pozbyć ze względu na nowy pomysł dekoracyjny. Podjęłyśmy decyzję, że palma w tym sezonie będzie rosła w muszelkach. Ziemię wokół niej przykryliśmy ogrodową matą cieniującą, która nie przepuszcza chwastów, w kształcie koła. Wysypałyśmy na to muszelki, które przez lata były przywożone z różnych wyjazdów wakacyjnych.
Kompozycja wyglądała bardzo ładnie do momentu, gdy po zimie palma zastała wyniesiona na ogród. I wtedy okazało się, że mata dla trzykrotki jest słabym przeciwnikiem. Jakieś resztki kłączy, które pozostały, wybiły i zakwitły w muszelkach. Postanowiłyśmy już z nimi nie walczyć i dać im rosnąć. Jaka będzie koncepcja na przyszły sezon jeszcze nie wiemy 🙂
Na koniec zapraszamy do pozostawienia po sobie komentarza, zajrzenia na nasz Instagram oraz do przeczytania poprzednich wpisów:
– Powojnik „Cassandra” – niepospolita roślina,
– Koleusy – piękno zamknięte w liściach,
– Jesienne prace w ogrodzie,
– Jesień, jesień, jesień…,
– Jesienne sadzenie – roślin cebulowych.
Piękny okaz, aż trudno uwierzyć, że palma została wyhodowana z ziarenka. Gratuluję i serdecznie pozdrawiam 🤗.
Też jesteśmy pod wrażaniem jej wzrostu. Bardzo dziękujemy i również pozdrawiamy 🙂
W Świnoujsciu szorstkowce od kilku lat rosną na promenadzie w gruncie 🙂
Nic dziwnego 🙂 Klimat im odpowiada – to najcieplejsze rejony Polski. Jeśli dołożymy do tego ocieplenie klimatu to za chwilę może i w Polsce centralnej będzie można tak je hodować. Pozdrawiamy serdecznie!