Choć kalendarzowa jesień jeszcze przed nami to wielu ogrodników zapewne zgodzi się, że pomału wkraczamy w czas chłodniejszych i dłuższych nocy. To idealny moment na przybliżenie kolejnych królów jesieni. Dziś czas na rozchodniki!
Rozchodniki – Mała charakterystyka
Rozchodniki należą do grupy roślin gruboszowatych, które są sukulentami. Ich występowanie szacuje się na prawie całą kulę ziemską. Są to rośliny najczęściej wieloletnie, ale zdarzają się odmiany jedno- i dwuroczne. W swoim pokroju są wzniesione i rozgałęzione. Osiągają wysokości od 2 centymetrów prawie do 1 metra. Rozchodniki wczesną wiosną wypuszczają pędy, ale zakwitają dopiero na przełomie września i października. Ich kwiaty mogą być białe, żółte lub różowe zebrane w baldachimy na górze każdego pędu.
Rozchodniki – Uprawa w pigułce
STANOWISKO: Ogólnie urosną wszędzie, ale najładniej się prezentują, wybarwiają i rosną na słońcu.
ZIEMIA: Są mało wybredne, urosną w każdej ziemi.
WODA: W dobie trwających suszy i ocieplania klimatu jest to roślina idealna – dobrze znosi okresowe niedobory wody.
NAWOŻENIE: Jeżeli chcemy, aby ładnie się rozrastały to możemy podsypać własnym kompostem lub uniwersalną azofoską.
Rozchodniki – Sadzenie i rozmnażanie
Nasze pierwsze egzemplarze kupiłyśmy w sklepie – takie można sadzić cały rok. Jeżeli chcemy je rozmnożyć z własnych roślin to należy ten zabieg wykonać wiosną. Wtedy dzielimy karpę na tyle części ile chcemy i sadzimy w nowe miejsce. Nam wszystkie bardzo ładnie się przyjmują i zdrowo rosną.
Jakich zabiegów potrzebują na zimę?
Rozchodniki są roślinami bardzo trwałymi i odpornymi, a co za tym idzie są też całkowicie mrozoodporne. My ich nie przykrywamy na zimę. Ścinamy tylko niezdrewniałe łodygi, które przy pierwszych mrozach się wykładają i wyglądają nieestetycznie. Natomiast można to też wykonać na wiosnę podczas wiosennego przygotowania ogrodu do sezonu – wystarczy je pociągnąć, łatwo wychodzą. Można je również potraktować jako ściółkę i wiosną przekopać z ziemią.
Co zrobić, aby rozchodniki się nie wykładały?
Rozchodniki, które rosną w bogatej glebie wyrastają na dość pokaźne wysokości. Niestety, to oznacza wykładanie się ich pędów przy wiatrach i deszczach. W którymś z poradników ogrodniczych wyczytałyśmy, że jeżeli chcemy, by były niższe wystarczy je w odpowiednim momencie ściąć. Wykonujemy ten zabieg, gdy nasze rośliny będą miały wysokość około 30 centymetrów. Wtedy skracamy je wszystkie o 1/3 ich wysokości – robimy to w lipcu. Po przycięciu zrobią się bardziej krzaczaste i niższe. Dzięki temu nie rozkładają się na boki. Co prawda zakwitną 2 tygodnie później, ale ich kwiaty są przepiękne.
Dlaczego warto je mieć u siebie w ogrodzie?
Przede wszystkim dlatego, że są to niezawodne rośliny. Razem z trawami mogą stanowić solidną bazę pod ogród dla osób zapracowanych. Posadzone w jednym miejscu mogą tam zostać na kilka lat. Ponadto rok w rok rozrastają się coraz bardziej, ale nie są inwazyjne. Można je zastosować do wypełniania rabat z wyższymi bylinami, wspomnianymi trawami, a nawet zasadzić je w osobnej rabacie. Nie sprawiają też kłopotów jeżeli chodzi o szkodniki. Z naszych obserwacji wynika, że nie są jedzone przez żadne robaczki – nawet ślimaki bezdomne ich nie jedzą, a jedzą już wszystko.
Nasze odmiany rozchodników:
– rozchodnik karpacki „Matrona”,
– rozchodnik okazały „Carmen”.
– r. okazały „Brillant”
Na koniec zapraszamy do naszych poprzednich artykułów oraz na profil na Instagramie:
– Skalniak – Jak go zrobić?,
– Ćma bukszpanowa – ewolucja szkodnika,
– Jeżówka – uprawa, wymagania,
– Rośliny z in-vitro.