Październik jest miesiącem, w którym jesień coraz mocniej daje o sobie znać. Wiele roślin kończy kwitnienie i zaczyna się przebarwiać. W tym roku listopad stał się październikiem. Natomiast jedną z roślin, które szczególnie zachwycają o tej porze roku jest powojnik „Bill MacKenzie”.
Powojnik „Bill MacKenzie” – Mała charakterystyka
Jest to odmiana bardzo stara i szlachetna, wyhodowana w Wielkiej Brytanii. Okazy potrafią osiągać do 6 metrów we wszystkie możliwe strony, a jednoroczne przyrosty rosnąć na długość 3-4 metrów. Już od wiosny powojnik ten zdobi nasze ogrody zielonymi liśćmi, aby potem na jesieni zakwitnąć żółtymi, dzwonkowatymi kwiatami. Na końcówce jesieni powojnik „Bill MacKenzie” wygląda jakby zatrzymał się w czasie. Podczas, gdy inne rośliny przebarwiają się na kolory jesieni jego liście są zieloniutkie, a kwiaty świecą żółcią słońca. Po opadnięciu płatków owocostany okryte są delikatnymi ”pióropuszami”, na których lubi osadzać się szron i deszcz.
Powojnik „Bill MacKenzie” – Wymagania
STANOWISKO: Od słonecznego do półcienistego.
ZIEMIA: Wszystkie powojniki najlepiej rosną w ziemi wapiennej.
WODA: Odmiana jest dość odporna na susze.
NAWOŻENIE: Wiosną dobrze jest sypnąć pod roślinę albo specjalny nawóz do powojników albo po prostu wapno.
MROZOODPORNOŚĆ: Tego gatunku bardzo wysoka.
Powojnik idealny do osiągnięcia szybkiego efektu
Powojnik „Bill MacKenzie” znany jest ze swojej dość dużej ekspansywności. U nas rósł ”jak szalony”, więc chciałyśmy się go pozbyć, ale cały czas odbijał nam z kłączy. Zmieniałyśmy mu miejsca, gdzie okazywało się, że chce zawładnąć całą przestrzeń, więc go wycinałyśmy. Ostatecznie jednak nie byłyśmy w stanie z niego zrezygnować, dlatego znalazłyśmy dla niego miejsce na pergoli od tyłu domu. Tam też wsadziłyśmy dwa małe odrosty. Po dwóch latach porósł całą pergolę i zaczyna wchodzić na jałowiec obok. Jednak stanowi nasze tzw. ”wrota do raju”, gdyż trzeba się nawet schylać przechodząc pod nim.
Czy da się rozmnożyć powojniki?
Oczywiście, że się da i to nawet w łatwy sposób! Najlepiej jest to zrobić na jesieni odkładając jeden z pędów i przysypując go ziemią. Mamy stu procentową pewność, że ten zabieg zaowocuje już na wiosnę. Spod ziemi, w miejscach gdzie były liście, wybiją w górę młode pędy. Natomiast, gdy roślina już swobodnie będzie rosła możemy ją porozcinać. Wtedy zyskamy egzemplarze, które przejmują cechy rośliny matecznej.
Powojnik „Bill MacKenzie” – Wady i zalety
Do posiadania powojników chyba nie trzeba nikogo zachęcać. Są to rośliny niezwykle piękne i delikatne w swej naturze. Jeżeli zapewnimy im dogodne warunki potrafią przez długie lata cieszyć nasze oczy. Powojnik „Bill MacKenzie” też należy do roślin, które mogą zostać z nami na długie lata. Jest idealny do wszelakich podpór, pergoli i altan, gdy chcemy szybko zagospodarować daną przestrzeń. Jest bardzo odporny na wszystko, a wręcz trudno się go pozbyć. Powojnik ten jest bardzo efektowny i przyciąga wzrok, szczególnie jesienią. Pośród jego licznych zalet jedyną do zarzucenia mu rzeczą jest owa ekspansywność, o której mówiłyśmy. Dlatego jest to roślina dla osób, które mają dla niego trochę więcej miejsca, ale…
Jak ograniczyć jego ekspansywność?
Już Wam mówimy! My znalazłyśmy sposób, aby był trochę mniejszy bez uszczerbku na jego wyglądzie. Mianowicie, należy na wiosnę przyciąć go na 20 cm. Wtedy roślina osiąga mniejsze wysokości. Należy też pamiętać, że odbija na całej swojej długości.
Na koniec zapraszamy Was do naszych poprzednich artykułów, które na pewno zaspokoją Waszą ciekawość ogrodniczą: