Jeżeli zaczynacie planować nowy rok ogrodniczy, warto się zastanowić nad miejscem na kompost przydomowy. Może on poprawić życie nie tylko waszych roślin, ale również wasze! My, nasz kompostownik mamy dopiero jeden rok, ale już zeszłego lata mogłyśmy zobaczyć, jak wiele on nam daje.
Gdzie założyć kompost przydomowy?
Oczywiście na ogrodzie. Najlepiej jest go zakładać w miejscu mało reprezentatywnym oraz tam gdzie mamy więcej miejsca np. przy płocie – trawa tam z reguły nie rośnie, jest też trochę cienia. Najważniejsze, żeby nam nie przeszkadzał.
Jak zrobić kompost przydomowy?
My zrobiłyśmy go przede wszystkim z trzech zużytych palet – posłużyły one do ”obudowania” kompostownika z jednej strony, ponieważ z drugiej granicę wyznacza płot. W zwyczajny sposób przywiązałyśmy owe palety za pomocą zużytych rajstop do drzew, które były obok. Dzięki temu miałyśmy pewność, że nie będą się ruszały.
Gdy już mamy wyznaczone miejsce to na sam dół należy położyć kilka ściętych i grubych gałęzi/patyków. Nie tylko się ich skutecznie pozbędziemy, ale również zapewnią napowietrzanie kompostu. Potem wystarczy go już tylko zapełniać.
A czym możemy go zapełniać?
My wrzucamy tam przede wszystkim skoszoną trawę. Natomiast trafiają tam również resztki z domu np. łupiny, obierki z ziemniaków i nie tylko, resztki sałaty i kapusty z czyszczenia oraz resztki z dyni czy fusy z kawy/herbaty. Oczywiście nie wyrzucamy tam wszystkiego, żeby powstrzymać niewłaściwą fermentację i wytwarzanie nieprzyjemnego zapachu, ze względu na otaczających nas sąsiadów.
Kompost w trakcie roku
1. W ciągu lata dwa razy przyspieszałyśmy kompostowanie – wyczytałyśmy, żeby w ciepłej wodzie rozrobić drożdże z cukrem i polać.
DOMOWY SPOSÓB NA PRZYSPIESZENIE KOMPOSTOWANIA:
Kostkę drożdży i 30-40 dekagramów cukru rozpuścić w 10 litrach ciepłej wody (40 stopni Celsjusza). Jest to proporcja na ok. 1 m sześcienny kompostownika.
Za jakiś czas dodatkowo sypnęłyśmy specjalnym środkiem przyspieszającym kompostowanie, taki ”starter kompostowy”. Efekt poznamy dopiero na wiosnę przy zasilaniu.
2. Jesienią, już na sam koniec sezonu, przerzuciłyśmy cały kompost do góry nogami, żeby równomiernie się rozkładał (fermentował).
3. Zimą nie musiałyśmy nic z nim robić, nawet niczym go nie przykrywałyśmy.
Dobrze, wiemy już co i jak, ale co za sobą niesie kompost przydomowy? Przede wszystkim możemy na nim bardzo dużo zaoszczędzić – mniej wydamy pieniędzy na pełnowartościową ziemię ogrodniczą, ponieważ jej część możecie zastąpić kompostem. Drugim bardzo dużym plusem jest fakt, że ograniczamy użycie chemii na ogrodzie. Jesteśmy ekologiczni i gospodarni, ze względu na to, że sami przetwarzamy domowe odpadki.
Efektem tego wszystkiego jest to, że rośliny bardzo dobrze taki kompost tolerują oraz świetnie rosną w podłożu z jego dodatkiem.
Na koniec chcemy was wszystkim zachęcić do komentowania, pytania oraz dzielenia się z nami swoimi ogrodowymi pomysłami, które lubicie. Jeśli jesteście ciekawi jak wykorzystać jesienne liście to gorąco zapraszamy do postu o Ziemi Liściowej, natomiast jeśli jesteście ciekawi jak konkretnie wykorzystać własny kompost polecamy wam artykuł o Poszerzaniu Rabaty oraz o Podwyższanych rabatach 🙂
Droga Autorko!
Rewelacyjny pomysł !
Zgodnie z instrukcją mój mąż wyknał kompostownik .
Dziękuję w naszym wspólnym imieniu za cenne wskazówki !
Pozdrawiamy Ewelina i Andrzej
Bardzo się cieszymy, że nasz artykuł okazał się pomocny. Na pewno kompostownik Wam posłuży.
Pozdrawiamy serdecznie! 🙂